16.04.2021, 15:23
Duma Katalonii poniosła porażkę.
Regularnie rozgrywki hiszpańskiej La Liga powodują bardzo duże emocje jeśli chodzi o fanów nożnej piłki na Starym Kontynencie. To jednak nic dziwnego, ponieważ tam najczęściej możemy podziwiać zmagania najwybitniejszych zawodników oraz selekcjonerów. Kluby hiszpańskie mnóstwo razy odnosiły wygrane na międzynarodowym podwórku. Na początku zeszłej dekady świetnie radziła sobie także kadra Hiszpanii, która dwa razy z rzędu zwyciężała tytuł najlepszej drużyny Europy a także raz sięgnęła po zwycięstwo na światowych mistrzostwach. Rozgrywki ligowe w wielu krajach wkraczają w decydującą fazę i ten fakt nie jest tajemnicą. Wkrótce poznamy krajowych mistrzów oraz zespoły, które rywalizować będą w kolejnym sezonie w europejskich pucharach. Z reguły jest to niezwykle interesująca kwestia, i dlatego warto przyglądać temu zjawisku ciut bliżej. Chcielibyśmy w aktualnie pisanym artykule koncentrować się na starciu, które elektryzuje kibiców piłkarskich ze Starego Kontynentu. Mamy na myśli oczywiście pojedynek Realu z Madrytu z katalońską Barceloną.
Z reguły mecze pomiędzy wskazanymi klubami są niesamowicie wciągające. Potyczka tych ekip sięga wiele lat do tyłu, a sympatycy obu drużyn nie bardzo za sobą przepadają. Tym razem sympatycy nie mogli się zjawić na stadionie, ze względu na obostrzenia z powodu aktualnie panującej pandemii. To nie znaczy jednak, iż na placu gry będzie dużo mniej ekscytujących momentów. Aura była niesprzyjająca i wystąpiły soczyste opady deszczu. Zawodników to jednak nie powstrzymało przed zaprezentowaniem widzom niezwykłego starcia. Real z Madrytu od samego rozpoczęcia był dokładniejszą drużyną, co przekładało się na wydarzenia na swoim stadionie. W tym starciu piłkarze z Madrytu odnieśli zwycięstwo rezultatem 2 do 1 i nadal trzymają się w walce o obronę mistrzowskiego tytułu. Drużyna Koemana z kolei musi wierzyć w błędy ligowych oponentów, jeżeli chce w dalszym ciągu mieć jakiekolwiek szansę w walce o zwycięstwo w La Liga. Karim Benzema oraz Kroos Toni strzelali gole dla Realu Madryt. Gola dla jedenastki drużyny Koemana zdobył Mingueza. Należy przyznać, że pojedynek był naprawdę na odpowiednim poziomie.
Zostaw komentarz
Brak kometarzy